INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

poniedziałek, 16 kwietnia 2018

trup na plaży booktour




#cztytelniczeigrzyska2018 #taniaksiażkapl
Etap 4  (7) 33/30
Ocena 9/10
Wydawnictwo Sine Qua Non




Książka w ramach booktour z Patrycja Marcinkowska



Aneta Jadowska – Trup na plaży i inne sekrety rodzinne



Trochę z rezerwą podeszłam do tej książki. Bo ani tytuł mnie nie zaintrygował ani okładka książki i jeszcze miejsce zdarzenia Ustka.
Ale bardzo mile się rozczarowałam. Opisałabym tą książkę, jako czarną komedię z nutka kryminały. Jest to jak połączenie ulubionego filmu „nie lubię poniedziałków” z cudowna komedią Kac Vegas i wspomnień z wakacji, kiedy byłam dzieckiem i nad morzem wymyślałam, w co by się tu pobawić?
„Intuicja to jest ten prymitywny rozum, który wyłapuje kontekst szybciej, niż kulturowy mózg zdąży przeanalizować dane”
Madzia po wielu latach wraca do rodzinnego domu w Ustce. Ustka nasze rodzime miasto nad morzem – w sezonie letnim oblegane nagimi maluchami bawiącymi się w piasku i mnóstwem parawanów, przez, które ciężko ujrzeć morze. Czy w takim małym miasteczku może się coś dziać. No i się zdarzyło – Głowna bohaterka idąc pewnego dnia do pracy w wodzie widzi trupa i zaczyna się jej szpiegowska historia. Córka policjanta, która ma zacięcie detektywistyczne – postanawia sama poszukać mordercy, wkurzając przy tym miejscową policję;)

Aby bardziej zagmatwać życie Madzi – musi ona przygotować wieczór panieński swojej siostry. Jej życiowe porady są niczym Foresta Gumpa. „Po pierwsze nigdy nie mieszaj drinków. Trzymaj się pierwszego wyboru, nawet, jeśli był głupi. Po drugie – nigdy nie pij shotów tequili w martwym ciągu, czyli jednego za drugim. Kiedy poczujesz ich skumulowanie uderzenie, będzie już za późno. Nie przypadkiem barmani nazywają to martwym ciągiem. Po trzecie, – jeśli zamierzasz lekceważyć pierwsze dwie zasady, zacznij imprezę od związania włosów. Przyjdzie moment, w którym mi podziękujesz.

Ale zasady zasadami, a życie życiem – wiec nawet one nie uchroniły bohaterki przed kilkoma śmiesznymi wpadkami. Jest nawet i bójka i śledztwo, ale moim zdaniem to za mało by nazwać tą książkę thrillerem. Jest i wątek miłosny z nutką pikanterii.
Czytając książkę, trochę się czułam jakbym oglądała film z lokowaniem produktu.  Za dużo wychwalania słynnej sieciówki z kawą i ciastkami (nie to, żebym miała inne zdanie o tych wypiekach, bo sama je lubię). Miasto ustka bardzo fajnie opisane – tak że aż chce się spakować ręcznik, klapki i kostium i tam pojechać;)

Jest to bardzo fajna książka na zbliżające się wakacje. Ciepła i lekka lektura w sam raz by zabrać ją do samolotu i na plażę.

Każda rodzina ma swoje tajemnica, podobnie jak ta książka. Nie zdradzę wam wszystkiego, ale zachęcam do jej przeczytania. Ja do tej pory uśmiecham się na wspomnienie o niej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz