INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

czwartek, 26 kwietnia 2018

świt który nie nadejdzie - R. Mróz



#czytelniczeigrzyska2018
#taniaksiążkapl
ETAP 4 (15) 41/30




Remigiusz Mróz – Świt, który nie nadejdzie
Mroczna opowieść o międzywojennej przestępczej Warszawie.
Gdy rok temu na ekrany wszedł serial Tabu – od razu zakochałam się w Tomie Hardy’m.. Po przeczytaniu opisu głównego bohatera – przypomniał mi się właśnie ten serial i już do samego końca w mojej głowie miałam obraz Ernesta. Jest trochę podobieństw – Mężczyzna z bliznami na twarzy (brakuje mu tatuaży, może były, ale Pan Remigiusz nic o nich nie napisał, a taki typ jak Wilmański powinien mieć tatuaże), który przyjeżdża do stolicy zacząć nowe życie. Nie znamy jego historii. Jedynym punktem zaczepienia jest to, że facet nie nosi kapeluszy i zawsze ma skórzane rękawiczki na dłoniach.
Jest to jeden z tych typów, który mimo woli pakuje się w kłopoty już pierwszego dnia. Obrońca z zasadami staje w obronie dziewczynki, która ukradła węgiel i tym samym pakuje się w przestępczy świat. Poznajemy tez uroczą policjantkę, która będzie musiała wybierać między miłością a sumieniem.
To nie jest książka historyczna – sporo postaci nie istniało, ale było kilka takich, co było tłem dla książki. Narkotyki, sex, prohibicja, morderstwa – szalone tempo niczym z westernów przeniesione na ulice Warszawy.
W kryminałach brakuje mi tego napięcia, które jest w thrillerze. Akcja jest szybka i zakończenie mnie zaskoczyło, ale chyba zostanę przy thrillerach i horrorach pana Mroza. Końcówka książki powoduje niedosyt i niestety bardzo jestem niezadowolona z faktu, że do tej pory nie wiem, dlaczego Ernest nosił rękawiczki i co takiego się stało, że przyjechał do Warszawy.
Książka z mnóstwem znaków zapytania – do zakończenia tylko w głowie czytelnika.
Zakończę cytatem Pana Mroza „pisarz tworzy ramy dla wyobraźni czytelnika, ale to ona wypełnia je treścią i nadaje słowom kształt.
Wiec, jeśli nie lubisz otwartych zakończeń nie czytaj, jeśli nie to daj szansę swojej wyobraźni.
Kryminały to nie jest mój ulubiony gatunek, ale po psychopatach i seryjnych mordercach czasem trzeba wrzucić cos lżejszego na ruszt. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz