INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

poniedziałek, 30 kwietnia 2018

kwietniowy thriller - podsumowanie książek

#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl

etap 4 17 książek

w tym miesiącu rządziły thrillery i kryminały, ale oprócz tego wpadły też powieści i romanse.
o to moja lista od najlepszych do najgorszych. Oczywiście każdy ma swój gust i nie znaczy, ze książka, która mi sie podobało wam sie spodoba i na odwrót ;))) po recenzje zapraszam na bloga lub na poprzednich stronach mojego insta

1. Janice Y.K. LEE – Emigrantki 10/10  powieść - jendnak najlepszych jaką czytałam.
2. J.A. Redmerski – Zabić Sarai  - 10/10  romans,  i seryjny zabójca - no to jest to co kocham
3. R. Mróz - Behawiorysta 10/10 możesz kłamać, ale twoje ciało nie. mroczny i zaskakujący ;))
4. Alexandra Burt – gdzie jest Mia ? 9/10 gdy wszyscy uważają cie za wariatkę - bądź silna
5. Louise Jensen – Siostry -  10/10 rodziny się nie wybiera.
6. Louise Jensen – Prezent 9/10 - dla fanów na dobre i na złe
7. Aneta Jadowska – 9/10 Trup na plaży i inne sekrety rodzinne - małe urocze nadmorskie miasteczko i jego tajemnice. mimo, ze to nie mój temat to jest to idealna książka na wakacje
8. B.A. Paris – 1. Za zamkniętymi drzwiami - 9/10 - idealne rodziny maja swoje sekrety
9. B.A. Paris -  Na skraju załamania  9/10 - w deszczowy dzień wszystko może się zdarzyć
10. Maciej Siembieda – Miejsce i Imię  10/10 - życie psize najlepsze scenariusze. historia może byc inspirująca
11. R. Mróz - czarna madonna 8/10 egzorcyzmy to nie zabawa
12. R. Mróz - świt, który nie nadejdzie 8/10 kryminał na ulicach przedwojennej Warszawy
13. GUILLAUME MUSSO - Dziewczyna z Brooklynu - słodki thriller - za dużo cukru 6/10
14. Bussi - Mama kłamie - 5/10 wstęp tak ciężki, że może zniechęcić nie jednego mola książkowego
15. Kathryn Croft – Córeczka  5/10 zbyt długi wstęp ale dobre zakończenie.
16. Paula Hawkins – zapisane w wodzie 5/10 pogubiłam się kto kogo utopił
17. C.J Tudor – Kredziarz 4/10 nie kręcą mnie dziecięce zabawy.

to był miesiąc pełny w książki. w maju na pewno będzie książek mniej bo coraz krótsze noce i cieplejsze dni wiec będzie mnóstwo biegania i wychodzenia na rower. Ale książki tez będą choć na pewno nie takie ilości 
























sobota, 28 kwietnia 2018

zapisane w wodzie


ostatnia książka w tym miesiącu - jutro podsumowanie - tego czytelniczego miesiąca ;)



#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiażkapl
Etap 4 (17) 43/30

Paula Hawkins – zapisane w wodzie



„Alec, obudź się. Obudź się! Nel Abbott nie żyje. Znaleźli ją w wodzie. Skoczyła”.
„Julio, to ja. Musisz oddzwonić. Oddzwoń. Proszę. To ważne. Oddzwoń, jak tylko będziesz mogła, dobrze? Chcę… To ważne”.
Kilka dni przed śmiercią Nel Abbott dzwoni do swojej siostry.
Jules nie odbiera, ignorując jej prośbę o pomoc.
Nel umiera. Mieszkańcy miasteczka mówią, że „skoczyła”. A Jules musi wrócić do miejsca, z którego kiedyś uciekła – miała nadzieję, że na dobre – aby zaopiekować się swoją piętnastoletnią siostrzenicą.
Julia się boi. Tak bardzo się boi.  Dawno pogrzebanych wspomnień, starego młyna, świadomości, że Nel nigdy by tego nie zrobiła
A najbardziej boi się wody i zakola rzeki, które miejscowi nazywają Topieliskiem.
W tym samym dynamicznym stylu i z tym samym dogłębnym zrozumieniem kierujących człowiekiem instynktów, jakie pochłonęły miliony czytelników jej debiutanckiej powieści, Paula Hawkins przedstawia nowy porywający thriller, w którego tle czają się historie z przeszłości i drzemie siła, z jaką potrafią one zniszczyć ludzkie życie.



Dla mnie dość dziwna była ta książka. Mnie nie wciągnęła. Czasami gubiłam się, którą pochłonęła woda, a którą nie. Rodzina, a często stosunki miedzy siostrami nie zawsze są trwałe i różowe. Często jest zazdrość, brak zrozumienia. Można mieszkać blisko siebie i być daleko, i też na odwrót. Książka nie trzymała mnie w napięciu ani zbyt mocno nie przyciągnęłam uwagi. Nie jest zła, ale to nie mój styl. Czegoś mi brakuje w tej książce. Historia jest tak jak miasteczko, w której się dzieje. Monotonne, ciche spokojne, gdzie czas się zatrzymał. Tu akcja tez się zatrzymała na tym jak Nel zginęła. Od tej pory cofamy się do jej śladów dzieciństwa by dowiedzieć się, co się stało. Nie mogłam się skupić na tej książce i trochę się z nią męczyłam. Ale zakończenie wynagrodziło mi to czytanie.


piątek, 27 kwietnia 2018

czarna madonna - egzorczyzmy zgrozy


#czytelniczeigrzyska2018
#taniaksiążkapl
ETAP 4 (16) 42/30
Remigiusz Mróz – Czarna Madonna




Boeing 747 irlandzkich linii lotniczych miał wylądować w Tel Awiwie o trzeciej w nocy. Nigdy nie dotarł na miejsce, a kontakt z maszyną utracono gdzieś nad Morzem Śródziemnym. Na pokładzie znajdowało się 520 osób, w tym narzeczona Filipa, która miała odbyć pielgrzymkę do Bazyliki Grobu Świętego.

Przez pierwsze godziny Filip wierzy, że samolot się odnajdzie. Nic nie wskazuje na zamach, straż przybrzeżna nie odnajduje wraku, a co jakiś czas do kontroli lotów dociera sygnał z transpondera.

Co stało się z boeingiem? Jaki związek ma jego zniknięcie z podobnymi zdarzeniami?
I jakie znaczenie ma obraz Matki Bożej, nazywany Czarną Madonną?

Pierwsze odpowiedzi każą Filipowi sądzić, że niewiedza naprawdę jest błogosławieństwem.
Książka dla mnie dobra, choć ciut dziwna. OD kilku lat jestem Fanką programów Kossakowski …..
Nie raz musiałam odwracać wzrok jak widziałam sceny uzdrowicieli czy szarlatanów. Dlatego zaczynając tą książkę liczyłam na mocne sceny, po których mi będą przelatywały ciarki. Jednak nie bałam się w tej książce i czasem wręcz znudzona ziewałam, choć były sceny, które czytałam z zapartym tchem. Nie wiem, dlaczego, ale miałam nieodparte wrażenie, że demon nawiedzający ciało Filipa miał cos z sobie z psychopaty z behawiorysty. Tak jakbym miała Dejavu ;) już gdzieś widziałam ten szyderczy uśmiech. Zakończenie fajne, choć ten ostatni rozdział dla mnie to niepotrzebny- nie zrozumiałam go i uważam, że w ogóle nie powinno go być. Przez to pogubiłam się trochę.

Dlatego ocena 7/10 ciężko mi ocenić, bo książka jest oparta w dużej mierze na cytatach z Pisma Świętego.  Czasem czułam się jakbym czytała zakazaną księgę – jak nastolatka przeglądająca playboya, tak żeby rodzice jej nie nakryli. Wiara, opętanie, szatan it.d to kontrowersyjne i ciężkie tematy. Ale to nie znaczy, żeby zamieść je pod dywan. Na pewno książka zmusza do refleksji i zastanowienia się nad życiem. I fajny wstęp do rozpoczęcia długiej rozmowy na temat ……

Nie nazwałabym tego horrorem – raczej thrillerem psychologicznym. Na szczęście nie było tam scen gdzie ludzie wrażliwi mogliby czuć dyskomfort – krwi i walających się bebechów brak.

To moja 3 książka Mroza – na pewno nie jedną jeszcze książkę przeczytam.
Ostatnio w internecie przewija sie dyskusja na temat Pana Mroza i jego ciągłego pisania. Ja tam na razie nie narzekam. Owszem Mróz dużo pisze książek w ciągu roku ale ja czytałam książki innych autorów, którzy piszą jedną książkę na rok i piszą o wiele gorzej. Tu chyba nie ma reguły. Też ciągle słyszę, że opisy nie są zbyt szeroko opisane. No cóż - ja chcę powieść a nie książkę o budowie samolotu i czarnej skrzynce itd. Dla mnie opisy są oki. Mogę odnieść sie tylko do tych 3 książek Mroza co czytałam, ale uważam, że szkoda marnować czasu na hejt. można wyrazić zdanie - bo ja też czasem krytykuje książki, ale dłuższe dialogi nie maja sensu, bo życie jest za krótkie. nie ma pisarza, który by wszystkim dogodził, a tyle jest książek na rynku, ze czytajmy to co nam odpowiada a na resztę nie traćmy czasu. 

czwartek, 26 kwietnia 2018

tam dokąd zmierzamy . premiera 9 maja





Jak to możliwe, że ta sama sytuacja, która była udręką, okazuje się w końcu wybawieniem?

Nie wierzyłam w duchy – do pewnego momentu. Sześć lat temu mrożący krew w żyłach wypadek zmienił moje życie… na zawsze.
Mam na imię Charlotte, ale większość ludzi mówi do mnie Char… I mam szczególny dar. Rozmawiam z duchami.
Bez obaw, nie wywołuję ich. Widuję je i rozmawiam z tymi, które zostają na ziemi, gdy nie mogą przejść na drugą stronę. W świecie żywych trzymają ich niedokończone sprawy. Przez ostatnich sześć lat bez przerwy używałam daru pomagania zagubionym duszom.
Ale wszystko ma swoją cenę. Moje życie  powoli zmierzało  ku ciemności. Czułam przygnębienie i zaczęłam się poddawać. Zdałam sobie sprawę, że pomagając zmarłym, przestałam myśleć o sobie. Bez pieniędzy, bez dachu nad głową i – co najważniejsze – bez nadziei zdecydowałam, że jest tylko jedno wyjście:  skończyć z tym wszystkim.
Jednak los potrafi płatać figle. W jednej chwili chcę odebrać sobie życie, a w następnej ocala mnie Ike McDermott. Silny, przystojny żołnierz powstrzymuje mnie od chęci położenia kresu mojej rozpaczy. To ktoś, kto uśmiechem rozświetla każdy mrok.
Czarujący i łagodny.
Jest moim wybawicielem.
I jest duchem.
Zawarliśmy umowę.
On pomoże mi znaleźć mieszkanie i nową pracę, a ja – by mógł przejść na drugą stronę – załatwić niedokończone sprawy, które wiążą się z jego bratem bliźniakiem – George’em, załamanym po śmierci Ike’a. Ike natomiast nie odejdzie w spokoju, dopóki nie będzie wiedział, że z bratem jest wszystko w porządku. Gdy zgodziłam się mu pomóc, nie przeczuwałam, że urzekną mnie czarujący ludzie z hrabstwa Bath oraz Ike i George McDermott.
Teraz, gdy bracia zawładnęli moim sercem, staję przed okrutnym i niesprawiedliwym dylematem. Ratując George’a, muszę pozwolić Ike’owi odejść.
Ale jak pozwolić odejść części swojej duszy?



O autorce
B.N. Toler mieszka w stanie Wirginia. Kiedy nie czyta ani nie pisze, rozmyśla o czytaniu albo o pisaniu. Zanim została samozwańczą pisarką, pracowała jako agent nieruchomości i technik ortodonta. „Prędzej zauważy twoje zęby niż oczy, włosy czy cokolwiek innego”. Lubi robić zakupy (może nawet za bardzo) i jest zaprzyjaźniona z kilkoma pracownikami lokalnego oddziału firmy Target w swoim mieście. Kocha muzykę (bluegrass, country, muzykę lat 80., w zasadzie uwielbia większość gatunków muzycznych – jej ulubioną piosenką jest American Pie Dona McLeana i uwielbia wszystko, co ma związek z Elvisem, Johnnym Cashem oraz Erikiem Churchem), taniec (choć nie jest on jej mocną stroną), pisanie, jedzenie (chyba aż nadto), późne zasypianie (co robi rzadko) i śmiech. Jeśli potrafisz sprawić, że się uśmiechnie, pokocha cię na zawsze.






Tam, dokąd zmierzamy


1.      Śmierć jest bezwzględna. Nie można z nią dyskutować. Ale przynajmniej umarłem z honorem. Są gorsze rodzaje śmierci.

2.      To zabawne, jak ludzka przyszłość może się w ciągu kilku minut gwałtownie zmienić. Moje życie zakończyło się jakieś pół godziny temu. Byłam tego pewna. Ale wtedy zjawił się Ike i pokrzyżował mi plany.


3.      Samobójstwo to wyraz egoizmu. To policzek wymierzony tym, którzy umarli, choć chcieli żyć.

4.      Czasem kobieta, by się dowartościować, potrzebuje jedynie trochę uwagi ze strony mężczyzny.

5.      Smutek zmusza nas do robienia nieprzewidzianych rzeczy. Takich jak skakanie z mostu w środku nocy.

6.      Muzyka może być natchniona czy pełna wzburzenia, a wtedy ludzie i tak twierdzą, że jest piękna. Jednak w prawdziwym świecie, na co dzień, takie emocje uważane są za oznakę słabości.

7.       Bycie nagim w czyjejś obecności sprawia, że stajemy się bezbronni, wystawieni na ciosy.


8.       Chwile przychodzą i odchodzą; są jak szybkie przebłyski czasu. A jednak mogą mieć największy wpływ na nasze życie. Albo je złapiemy i wykorzystamy do naszych potrzeb, albo wypuścimy. Te, którym pozwalamy odejść, wiążą się z nami najsilniej – ponieważ żal jest czymś, co nigdy nas nie opuszcza.

9.       Może jesteś załamany, ale ja też jestem. To, że tak się czujemy, wcale nie znaczy, że jesteśmy mniej wartościowi, tylko że kochaliśmy kogoś tak mocno i tak bez pamięci, że utrata tej osoby jest jak utrata części samego siebie.




świt który nie nadejdzie - R. Mróz



#czytelniczeigrzyska2018
#taniaksiążkapl
ETAP 4 (15) 41/30




Remigiusz Mróz – Świt, który nie nadejdzie
Mroczna opowieść o międzywojennej przestępczej Warszawie.
Gdy rok temu na ekrany wszedł serial Tabu – od razu zakochałam się w Tomie Hardy’m.. Po przeczytaniu opisu głównego bohatera – przypomniał mi się właśnie ten serial i już do samego końca w mojej głowie miałam obraz Ernesta. Jest trochę podobieństw – Mężczyzna z bliznami na twarzy (brakuje mu tatuaży, może były, ale Pan Remigiusz nic o nich nie napisał, a taki typ jak Wilmański powinien mieć tatuaże), który przyjeżdża do stolicy zacząć nowe życie. Nie znamy jego historii. Jedynym punktem zaczepienia jest to, że facet nie nosi kapeluszy i zawsze ma skórzane rękawiczki na dłoniach.
Jest to jeden z tych typów, który mimo woli pakuje się w kłopoty już pierwszego dnia. Obrońca z zasadami staje w obronie dziewczynki, która ukradła węgiel i tym samym pakuje się w przestępczy świat. Poznajemy tez uroczą policjantkę, która będzie musiała wybierać między miłością a sumieniem.
To nie jest książka historyczna – sporo postaci nie istniało, ale było kilka takich, co było tłem dla książki. Narkotyki, sex, prohibicja, morderstwa – szalone tempo niczym z westernów przeniesione na ulice Warszawy.
W kryminałach brakuje mi tego napięcia, które jest w thrillerze. Akcja jest szybka i zakończenie mnie zaskoczyło, ale chyba zostanę przy thrillerach i horrorach pana Mroza. Końcówka książki powoduje niedosyt i niestety bardzo jestem niezadowolona z faktu, że do tej pory nie wiem, dlaczego Ernest nosił rękawiczki i co takiego się stało, że przyjechał do Warszawy.
Książka z mnóstwem znaków zapytania – do zakończenia tylko w głowie czytelnika.
Zakończę cytatem Pana Mroza „pisarz tworzy ramy dla wyobraźni czytelnika, ale to ona wypełnia je treścią i nadaje słowom kształt.
Wiec, jeśli nie lubisz otwartych zakończeń nie czytaj, jeśli nie to daj szansę swojej wyobraźni.
Kryminały to nie jest mój ulubiony gatunek, ale po psychopatach i seryjnych mordercach czasem trzeba wrzucić cos lżejszego na ruszt. 




wtorek, 24 kwietnia 2018

siostra - rodziny sie nie wybiera, przyjaciół tak


#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiażkapl
Etap 4 (14) 40/30



Louise Jensen – siostra
Pop przeczytaniu Prezentu tej autorki z niecierpliwością zabrałam się za czytanie siostry. I powiem, ze jest o wiele lepsza od prezentu. Grace przeprowadza się do dziadków i tam poznaje Charlie, z którą nawiązuje bliską przyjaźń. Pewnego dnia ukochana przyjaciółka bierze z nią udział w szkolnej sztafecie i ginie zaraz po. Lata lecą a główna bohaterka nie może pogodzić się ze śmiercią Charlie. Niby ma dom, fajną pracę i cudownego chłopaka, ale czegoś jej brakuje.
W jej domu nagle pojawia się Anna, która twierdzi, ze jest siostrą Charlie. Dziewczyna nagle traci pracę, dom i ukochanego, a na dodatek ktoś ją śledzi. Czy to ma związek z tą dziewczyną, która miała wprowadzić się na chwilę a została na dłużej. Czy jest tą sama osobą, za którą się podaje. Czy Grace jest przewrażliwiona czy to tylko efekt uboczny leków na depresje, które bierze. 
Pewnego dnia Grace przypadkowo odkrywa prawdę i grozi jej niebezpieczeństwo. Czy straci wszystko to, co miała, czy będzie to jak Katharsis i uwolni ją od życia, które nie było wcale idealne. To, co nas spotyka zawsze ma jakiś sens. Nawet w złych sytuacjach trzeba myśleć, ze są one po coś, bo przecież po każdej burzy przychodzi słońce.
Dla mnie książka z serii – na jeden wieczór. Niesamowicie wciąga, a zakończenie jest przebiegłe i daje czytelnikowi możliwość napisania własnego happy endu bądź nie. To książka, którą trzeba samemu zakończyć (chyba, ze autorka napisze drugą część, – bo o to prosi się Siostra).
Ne ma tu historii mrożących krew w żyłach, zbyt dużego napięcia czy akcji, ale przyjemnie się czyta. Z lekką nutką niepokoju śledzimy losy bohaterki, która po prostu tęskni za swoja przyjaciółką i nadal chciałaby być dzieckiem – jak kiedyś ;)))

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Emigrantki - chwyta za serce i wyciska łzy






#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiażkapl
Etap 4 (13) 39/30
Janice Y.K. LEE – Emigrantki 10/10
„Smutek jest ceną, którą płacimy za miłość”. A dobre książki na długo pozostają w naszych sercach. Nic nie porusza bardziej kobiecego serca niż damska przyjaźń. Książka o kobietach dla kobiet. O sile wybaczania i o tym, że każda rzecz, która przytrafia się w naszym życiu ma znaczenie. Nawet w najgorszym doświadczeniu kryje się coś co ma wpływ na naszą przyszłość, choć zanim się o tym dowiemy może minąć sporo czasu. 

3 kobiety, 3 różne historie, 3 różne dramaty.
Piękna powieść. Po kilku stronach byłam nią zachwycona i wiedziałam, że to ta książka.
„czas leczy rany. Może niemiłosiernie długo, ale koniec końców skutecznie.



Mercy – najmłodsza z trójki z głową w chmurach, z pechem do facetów, wyjeżdża do Hongkongu, jako niania. Nie przywiązuje wagi do opieki nad dzieckiem i pewnego dnia zdarza się straszny wypadek, który zmienia jej życie.

Margaret – matka trójki dzieci traci jedno dziecko i musi nauczyć się żyć dla pozostałej dwójki.
Hilary – bardzo bogata, której niczego nie brakuje oprócz dziecka. Gdy los się do niej uśmiecha, spada na nią cios niewiernego męża.

Kobiety, których los złączył mimo wielu różnic. Historia o miłości, macierzyństwie i przebaczaniu.
„Życie to nieustanna powtórka liceum”

„Człowiek myśli, że jeden cud, że jego życie stanie się lepsze, ale tak naprawdę poprawi się tylko wtedy, jeśli dasz mu szansę. Czasem trzeba umieć przebaczyć by znów zacząć żyć. Czy da się przebaczyć kobiecie, przez którą straciłaś swoje dziecko i która zabrała ci męża.

 „Nie ma nagród za najdłuższą żałobę. ”Najsmutniejszy niczego nie zyskuje.” Różne są powody migracji kobiet. Jedne podążają za mężami, którzy dostają kilkuletnie kontrakty. Inne przylatują same, by szukać nowych możliwości i lepszych perspektyw. Jeszcze inne zwabione lekkim życiem z tabunem służących spełniających każdą zachciankę.

Autorka mimo przytaczania drażliwych i mocnych tematów (utrata dziecka, zdrada, bezpłodność), zachowuje lekkie pióro, które przyjemnie się czyta. Opisy ulic Hongkongu, ulicznego jedzenia, drapaczy chmur przenoszą nas w egzotyczny świat Azji. Ja miałam okazję być w Tajlandii i Malezji i z miejsca zakochałam się w tym dzikim tłumie ludzi, zapachów i ulicznego jedzenia. Po przeczytaniu emigrantek wiem, że za rok będę szykować się na podbój Singapuru i Hongkongu.

„Kiedyś przyjdzie taki dzień, że nie rozpoznasz własnego odbicia. Nadal będziesz czuła się tak, jak byś miała szesnaście, dwadzieścia pięć czy trzydzieści lat, ale będzie patrzeć na ciebie stara kobieta” Życie z jednej strony jest za krótkie by odkładać marzenia na później i za długie by tłumić gniew.
„trzeba się zniżyć do właściwego poziomu – nigdy nie bądź na to zbyt dumna”

Te, które z was znają i kochają serial „wielkie kłamstewka”, będą zauroczone tą powieścią. W każdej rodzinie są sekrety. Ale siła kobiet i ich solidarność naprawdę mają wielką moc. Książka chwyta za serce. W bohaterkach możemy zobaczyć często swoje własne odbicie.

 Bo każdy ma problemy. Ludzie biedni i ci z kasą maja te same problemy – tylko inaczej na nią patrzą.
Bardzo polecam. Po ostatnim miesiącu samych thrillerów z przyjemnością oderwałam się do te historii.

Za ksiazke bardzo dziękuję Wydawnictwo Literackie 😍😍😍😍😍😍