INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

sobota, 23 czerwca 2018

efektor - mega dobry polski kryminał.


Thomas Arnold – Efektor
#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl
Etap 6 (9) 65/30  



 David Ross – detektyw, którego zawsze wzywali, gdy trzeba było przesłuchać upartego świadka. Facet z charakterem, który często się denerwował.
Pewnego dnia dostaje telefon od kobiety, która twierdzi, że jego przyjaciel, który pracował nad jej sprawy zaginął. Wyrzucony z policji za „narwany” charakter sam na własną rękę chce rozwiązać zagadkę morderstwa i odnaleźć przyjaciela.
Książka przypomina mi trochę film „gra”. Chociaż autor daje nam wskazówki jak to się może zakończyć, (choć niektóre rzeczy są zaskoczeniem) to książkę czyta się dobrze i szybko. Akcja cały czas mija w napięciu i mimo, ze domyślałam się zakończenia to nie przeszkadzało mi delektować się tą książkę.
W małym miasteczku, gdzie największą zbrodnia jest filetować rybę tępym nożem – zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Gang narkotykowy, zabójstwa, porwania dzieci, pacjenci uciekający z wariatkowa.
Detektyw raz myśli, że jego przyjaciel uciekł i upozorował zaginięcie, a zaraz przychodzi mu na myśl, ze już nie żyje. Dostaje kilka razy kijem bejsbolowym w głowę, przetrzymywany w garażu i przywiązany do krzesła, oszukany przez wariatkę, dźgany nożem i jeszcze zakopany żywcem – wciąż bez cienie rezygnacji – szuka kumpla.
Prolog trochę mnie zniechęcił – gdyż nie przepadam za wątkiem kościelnym w książkach. Może, dlatego, ze mieszkam 50 metrów od kościoła – drażni mnie ten temat. Ale zaraz po tym książka niesamowicie wciąga.
Świetna lektura na lato. Można przeczytać jednym tchem lub na dwa oddechy ;)
Jest to dla mnie bardziej kryminał niż thriller. Ale bardzo dobry kryminał – dawno takiego dobrego nie czytałam. Szkoda tylko, że autor umieścił akcje w Ameryce a nie w Polsce. Bo powiem, ze miło jest czytać mrożącą krew w żyłach historię, która dzieje się obok nas.
Trochę przewidziałam kawałek zakończenia, ale sporo wątków mnie zaskoczyło. Nie mogłam się oderwać by zobaczyć jak ta historia się skończy.
Polecam ;))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz