INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

sobota, 8 września 2018

moje serce w dwóch światach. co zrobiła Lou


Jojo Moyes – moje serce w dwóch światach
#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl
Etap 9 (2) 88/100
„pomyślałam o kompromisach, na jakie idziemy, żeby usprawiedliwić swoje decyzje.”
Lou ma chłopaka, dostała wymarzona pracę w Nowym Yorku, ale mimo wszystko ciągle jest tą małą niezdecydowana dziewczynką. Chodzi do pracy, codziennie telefonuje do Sama, który został w Londynie do czasu, gdy spotyka Josha. Josh nie jest zwykłym chłopakiem – jest tak podobny do ukochanego Willa, że dziewczyna traci dla niego głowę.
Czy dla nowej znajomości dziewczyna rzuci obecnego chłopaka. Czy w końcu dorośnie i zacznie żyć tak jak chce, a nie tak jak inni tego oczekują.
„to bzdura, ze my kobiety, możemy mieć wszystko. Nigdy nie miałyśmy i nigdy nie będziemy mieć. Zawsze musimy dokonywać trudnych wyborów.”
Zdecydowanie jest to moja ulubiona część z tej „trylogii”. Choć przyznam szczerze, ze nie wiem, dlaczego Pani Moyes akurat Polkę – wybrała, jako osobę, która nie jest zbyt bystra, nie umie mówić po angielsku i trochę kombinuje. Fakt to tylko historia, ale gdy występuje ktoś z polski, kto ewidentnie nie grzeszy rozumem – to nie jest miło. Strasznie irytowała mnie ta dziewczyna – aż miałam ochotę przyłożyć jej, albo żeby cos jej się stało i opuściła ta historię.   
„Jak bardzo kształtują nas ludzie, którzy nas otaczają, i jak z tego powodu trzeba uważać, wybierając ich, a potem przyszło mi do głowy, że mimo wszystko może okazać się, że trzeba ich utracić, żeby tak naprawdę odnaleźć siebie.”
Lou też czasami potrafiła zachowywać się jak rozkapryszona pięciolatka, której zabrano lizaka. No, ale napisze szczerze, że czasami czytając ja widziałam dawna siebie. My kobiety lubimy rozwarstwiać problemy na miliony małych problemików i w jednym zdaniu potrafimy doszukać się tysięcy podtekstów i pytań, – co on miął na myśli. Wiec często uśmiechałam się czytając jej przygody z mężczyznami.
To chyba najradośniejsza część. Po drugiej byłam bardzo zniechęcona, ale ta część zdecydowania przywróciła mi wiarę w Jojo Moyes. Chciałabym zobaczyć ekranizację tej części i zobaczyć Sama, którego bardzo polubiłam. Zdecydowanie to on przykuł moją uwagę i nadał tej historii nutki erotyzmu.
Polecam – szczególnie na jesienne wieczory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz