INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

wtorek, 25 września 2018

Chrobot - czy miałeś szczęście


Tomasz Michniewicz - CHROBOT
#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl
Etap 9 (6) 92/100
 „Kiedy kończy się dzieciństwo? Gdy masz sześć, siedem czy dziesięć lat? Gdy pierwszy raz wychodzisz? Gdy choćby przez chwilę jesteś zdany tylko na siebie?”
Siedem różnych osób i siedem różnych miejsc na świecie. Ciągle słyszymy, że ciężka praca zawsze się opłaci i trzeba robić swoje. Tylko bez odrobiny szczęścia i startu z tej samej pozycji nie jest to tkaie oczywiste.
 Historie ludzi opisane w krótkich felietonach - mamy okazję podglądać ich świat od urodzenia aż do samodzielności.
Poznajemy Kanae z Japonii gdzie „ceremonie to jak odhaczanie kolejnych punktów planu na szczęśliwe życie. Będzie je odhaczać też później, spełniając następne oczekiwania. Najpierw nauka, podczas studiów znalezienie męża i później ciągła praca, by na starość móc odpocząć i mieć pieniądze by zwiedzić świat.
Juanita z Kolumbii, która sprzeciwiała się byciu damą i marzyła o karierze piosenkarki. Casey z USA, która zrozumie, że życie to nie American dream. Marggie z Ugandy, gdzie wychowanie przez bicie jest najlepszym sposobem dyscyplinowania dzieci.  Reilly z Zimbabwe, który musiał od dziecka polować by mieć co jeść. Madhuri w Indniach, gdzie w kolejce po wodę trzeba stać kilka godzin. Mika z Finlandi, gdzie niegrzeczne dziecko zostawia się w lesie by samo dało sobie radę.
Siedmioro dzieci w podobnym wieku z siedmiu różnych miejsc, Będą dorastać w tym samym czasie, ale nigdy się nie spotkają.
Jeszcze do końca roku daleko, ale uważam, ze jest to jedna z najlepszych książek, które czytałam. Uwielbiam podróżować i mieszkać u lokalsów i podpatrywać ich życie.
Bardzo się różnimy i nikt tak naprawdę nie wie, która droga jest najlepsza. Czy surowe wychowanie w Finlandii, gdzie bezrobocia faktycznie nie ma, a nawet pierwsza pensja pozwala na swobodne dorosłe życie. Czy studiowanie w Kolumbii, gdzie papier tylko kosztuje i nic nie daje. Czy brak dzieciństwa i ciągła praca w Japonii i największy odsetek samobójstw pośród młodych ludzi, którzy nie wytrzymują wyścigu szczurów i w których nie liczy się jednostka. Itd.
Oprócz śledzenia losów bohaterów, możemy dowiedzieć, się jak bogate kraje wykorzystują te biedniejsze. Wolontariat – och powiem wam, ze marzyłam, aby pojechać i pomagać, ale niestety wiele firm uczyniło sobie biznes z tych „naszych zachcianek pomocy”. Byłam jedną z tych oburzonych, które nie mogły pojąć, dlaczego za wolontariat trzeba płacić. Ta książka otworzyła mi oczy na to pytanie.
Pewnie teraz lub ostatnio piliście sobie kawę w jednej z sieci kawiarni i chodzicie w ciuchach kupionych w sieciówkach. Często są to rzeczy okupione cierpieniem dzieci (ludzi). Przepyszna kawa z Afryki, która budzi nas rano do życia i którą kupujemy za duże pieniądze – to ciężka praca ludzi, którzy za swoja pracę dostają nędzne wynagrodzenie.
W Afryce często roczny koszt nauki dziecka to 50 zł. My często podróżując po świecie potrafimy się targować do upadłego i być szczęśliwym, jeśli kupimy cos po taniości. Czasem tylko to nie ma sensu. Bo gdy następnym razem będziemy targować się o drobne pomyślmy, ze te kilka złotych może komuś starczyć na kilka dni by wyżywić rodzinę, że te pieniądze można odłożyć na naukę jednego z wielu dzieci, i zmienić jego świat.
Chcemy mieć wszystko tanie i najlepsze. Często w tym pędzie zapominamy o człowieczeństwie. Owszem możemy pojechać do dobrego hotelu w Afryce gdzie właścicielem jest ktoś z zagranicy, który by nie płacić podatków zarejestrował się na wyspach owczych. Możemy sobie myśleć, przecież on daje prace tylu ludziom – pensje, które ciężko starczają na podstawowe potrzeby, ale lepsze to niż nic. Gdyby uczciwie płacił normalne pensje i podatki nie miałby kilku miliardów dochodu z tego biznesu. Lepiej pojechać do domu, pensjonatu, który prowadzi lokalna rodzina i tam zostawić pieniądze. Przecież hotele wszędzie wyglądają tak samo. A od innych kultur można dużo się nauczyć.
Książka kontrowersyjna, ale budzi emocje i zmusza do zastanowienia się, w jakim świecie żyjemy, a w jakim chcielibyśmy żyć. Wciągnęła mnie bez reszty i często przyprawiała o szybsze bicie serca. Prawdziwa i szczera do bólu.
Bo tak naprawdę dużo zależy od szczęścia, które sprawiło, że urodziłeś się tu a nie gdzie indziej. Więc nie osądzaj kogoś, ze mu nie wyszło i zastanów się, po co to wszystko.
Polecam ocena 10+/10
Życie pisze najlepsze scenariusze i książki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz