INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

niedziela, 23 czerwca 2019

zwyczajny szpieg na czarnym lądzie


Filip Hagenbeck – zwyczajny szpieg
#czytelniczeigrzyska2019 #taniaksiążkapl
Etap 6  34/52
Książka na początku wydała mi się nudna i zbyt przesiąknięta nudnymi faktami dat, nazwisk itd., Ale zaraz potem zaczęła się niezwykła historia człowieka, który z rodziną wylądował na czarnym lądzie w czasach, kiedy podróżowanie nie było tak łatwe jak dziś, a świadomość życia na innym kontynencie była niska.
Dla mnie jest to bardziej historia czasów życia w PRL w Polsce jak i bycia Ambasadorem Polski Afryce. Autor dużo nie zdradza z wywiadu szpiegowskiego, bo pewnie mu mimo wszystko nie wolno. Ale co mógł to napisał i doskonale przeplótł je do swojego bogatego życia.
Książka jest na pewno fajnym obrazem tego, co działo się w latach 70 ubiegłego wieku. Nasz bohater, szybko musiał nauczyć się dorosłości, bo szybko został mężem i ojcem. Jeszcze jedna nogą w kolejkach by kupić cos na kartki, a drugą w szybko pędzącej Europie. Długa rozłąka z rodziną i szkolenie na szpiegów w tych czasach nie było łatwe.
Kiedy myślał, ze już się ustabilizował – wysłali go do Lagos. I tu dowiedział się, że naprawdę jesteśmy 20 lat za „murzynami” – jak to określił. Tu jest tak jakby luksusowo – to najbardziej trafna riposta. Aby działał pod przykrywką musiał mieć pracę – nie byle, jaką ale w Ambasadzie. Co prawda tu autor dużo nie zdradził z bycia szpiegiem, – ale za to wynagrodził nam pełnymi barwnymi opisami jego pracy na czarnym lądzie. A naprawdę ten wątek przeczytałam z dużą przyjemnością. Miał barwne życie i możliwość dania rodzinie „lepszego życia”. Nigeria – naprawdę piękny kraj i czasami ta książkę czytało się jak dobry przewodnik po tym kraju.
Jeśli chcecie sobie powspominać lub dowiedzieć się, jak żyło się w czasach życia na kartkę w Polsce i jak kiedyś się podróżowało – to polecam ta książkę. Oprócz nudnego początku – ta książkę czyta się szybciej niż trwa lot w nieznane – tam gdzie musiał polecieć autor. Trochę inny obraz „czarnej” Afryki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz