INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

wtorek, 24 lipca 2018

Nielegalny - jak książka zaprowadziła mnie na drugi kraniec świata


Trevor Noah – Nielegalny – moje dzieciństwo w RPA


#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl
Etap 7 (8) 76/100
Jeśli książka sprawia, że jedziesz na drugi kraniec świata zobaczyć to, o czym pisze autor – to znaczy, że jest to bardzo dobra książka. O tej książce dowiedziałam się na kanale Oprah Winfrey – często czytam książki z jej polecenia.
Jest to historia chłopak, który urodził się w rodzinie mieszanej (czarna matka i biały ojciec), co w tamtych czasach i w tamtym miejscu było nielegalne. Wesołe i dramatyczne historie w kraju, gdzie rasizm odcisnął piętno na mieszkańców tego kraju.
Trevor dziś słynny komik mieszkający w Stanach – karierę zrobił na żartach dotyczących sytuacji w jego kraju urodzenia. Johannesburg i Prettoria i słynne Soweto to dziś często odwiedzane kraje, gdzie można zobaczyć pomnik Mandeli i slumsy, w których żyje biedota. Ja wybrałam się do Pretorri i do muzeum Apartheid – Soweto sobie darowałam, – bo nie jestem z tych turystów, które lubi oglądać nędzę z dachu kolorowego autobusu. Wystarczy przejść się samemu po ulicach Pretorii i Johannesburga by widzieć, że jesteśmy w kraju III świata.  


Wracając do książki. To Płakałam i śmiałam się czytając tą biografię. Autor nawet w najbardziej dramatycznych momentach nie traci wiary ani swojego poczucia humoru. Już rodząc się popełnił przestępstwo, – za co jego rodzicom groziło po 5 lat więzienia a jemu wylądowanie w sierocińcu. Dzięki upartości i twardego charakteru jego matki Trevor mimo wszystko ma dobre dzieciństwo. Matka twardą ręką go wychowuje i za każde przewinienia daje mu porządne lanie. Matka woli go zlać sama, bo wierzy w wychowanie przez lanie. Nam może wydawać się to okrutne, bo jak to bić dziecko – i mówić, że to go nauczy szacunku. Ale to nie jest Europa, a Trevor jest wdzięczny matce za to twarde wychowanie, bo uchroniło go to przed popełnieniem błędów, które mogły pozbawić go życia.
Mamy tu mimo wszystko zabawną opowieść o okrucieństwie Apartheidu. Niewolnictwo i wpływ Kolonii Angielskiej. Mimo okrucieństwa, które przeżył bohater – książkę czyta się bez ataków serca – gdyż język jest lekki i przystępny. Czytałam już nie jedna książkę o czasach niewolnictwa i uważam, ze ta jest jedną z najlepszych.


Jak jechałam sama do RPA (kilka dni temu wróciłam) to wszyscy przestrzegali mnie, ze to dziki niebezpieczny kraj. Ale ja zawsze byłam buntownikiem (podobnie jak Trevor) nie dałam się zastraszyć i poleciałam. Owszem, nie ryzykowałam wchodząc w ulice gangów, czy w ciemne uliczki, – ale jeździłam sama pociągami, komunikacja miejską, wracałam sama po ciemku (ulice były oświetlone). Mój tata, często mi powtarza, ze jestem naiwna wierząc wszystkim, ale ja naprawdę wierze, że ludzie z natury są dobrzy. Nic mi się nie stało, nikt mnie nie okradł. Ani przez chwilę nie czułam się zagrożona, a czarni ludzie (zawsze mam problem z nazywaniem ludzi czarni, murzyni itd.), często okazują się milsi i bardziej uprzejmi niż nasi panowie.
Za kilka dni na blogu wstawie relacje z podróży i jak książka nielegalny prowadziła mnie przez ulice Pretorii i Johanessburga.



3 komentarze:

  1. Nie do końca na razie jestem do niej przekonana, aczkolwiek nie mówię definitywnie nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowita przygoda :D czytać książkę równocześnie być w tym kraju, gdzie dzieje się akcja :)

    OdpowiedzUsuń