J.D.
Barker – piąta ofiara
#czytelniczeigrzyska2019 #taniaksiążkapl
Etap 8 47/52
Ocena 5*****+/5 GENIALNA
Czwarta małpa była świetna, ale piąta ofiara jest genialna. Wymyślne
tortury, ciągle uciekający zabójca i tempo powodujące wrzenie krwi w żyłach,
palpitacje serca, które ciężko koi nawet kilka dzbanków melisy.
Tym razem Porter ma dziennik zabójcę i będzie podążał jego śladem
by poszukać w dzieciństwie odpowiedzi, – co się stało z niewinnym chłopce,
który wyrósł na sadystę. Wokół będą ginąc ludzie tylko nie on, – bo morderca będzie
go trzymał przy życiu dopóki nie odszuka on jego matki. Czy matka okaże się równie
okrutna, co jej dzieciak – czy może jej umysł będzie jeszcze bardziej mroczny.
Porter tym razem będzie ścigał nie tylko zabójcę czwartej
małpy, ale też jego matkę i wielu naśladowców seryjnego mordercy. Pojawia się
nowe ślady, nowy styl mordowania i torturowania ludzi – tak, że Bishop będzie poza
podejrzeniami.
Tym razem giną dzieci i zaraz później ich rodziny. A
przecież Bishop zawsze uważał, że najwyższą karą było życie rodzica, gdy brutalnie
odebrano mu dziecko. Zabójcę 4MK nie jest zwykłym seryjnym morderca. On z precyzją
i wyobraźnią wybiera i morduje ofiary. Złapiesz go tylko wtedy, gdy on tego
będzie chciał.
Autor bawi się z nami i żongluje akcją jak piłeczkami w
cyrku. Rozdziały są jak klatki filmu, które co do minuty pokazują w zwolnionym
tempie szczegóły morderstw. Pan Barker z pieczołowitością serwuje nam najmniejsze
szczegóły zbrodni i maltretowania ofiar. Na pewno spędził też wiele godzin w
prosektorium na rozmowach o ranach po śmiertelnych – gdyż w książce aż roi się od
najmniejszych szczegółów pozostawionych na ciele ofiar. Zamrażalki napełnione
słoną wodą o temperaturze ciała by wprowadzić ofiarę w stan nieważkości by ja
zabić i dowiedzieć się, co widziała.
Książka genialna, ale nie dla osób o słabych nerwach. Tu wyobraźnia pracuje na 1000% a czytając ja w
nocy będziemy reagować na każdy nawet najmniejszy podmuch wiatru. Jednocześnie chcemy
by Bishop został schwytany i zamordowany, a z drugiej nie chcemy końca tej historii,
bo, mimo, że okrutna łapie nas w swoje szpony i nie chce wypuścić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz