INSTAGRAM

Instagram

czytam pierwszy

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

wtorek, 23 października 2018

dobre miasto czy skrywany sekret


Mariusz Zielke – dobre miasto
#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl
Etap 10 (9) 102/100
 Miks moich ulubionych książek: miejsca egzekucji, czarnej madonny, za zamkniętymi drzwiami. Jak się sporo czyta to wyobraźnia potrafi namącić i zrobić z kryminału – osobliwy horror.
Historia morderstwa w pewnym małym zapomnianym miasteczku. Na początku książka jak każda wieś wydaje nam się nudna i nie warta tracenia na nią czasu. Ale czasami trzeba chwilę przystanąć i zobaczyć, co się wydarzy.
Dziennikarka po wielu latach wraca do miasteczka, by przeprowadzić wywiad na temat morderstwa żony bogatego biznesmena. Małgorzata jednak zaczyna prowadzić śledztwo na własną rękę, bo wierzy w niewinność 3 skazanych. Tytuł i nazwa miasteczka "dobre miasto" była zamierzoną świetna ironią do tego co się w nim wydarzyło i nadal dzieje.
Jak na początku akcja jest trochę wolna to później autor serwuje nam huśtawkę nastrojów. Co chwila podrzuca nam nowy trop, który po pewnym czasie okazuje się fałszywy. Odkrywa nowe karty – jak wprawny iluzjonista, który w duchu szyderczo się z nas śmieje, że nam się wydaje, że znamy jego sekret. Ja do końca próbowałam rozgryźć zakończenie, ale jednak nie dałam rady.
Cieszę się, że polskie książki są tak dobre. Jest tu poruszony wątek pedofili w kościele, – co jest ostatnio tematem wielu rozmów przy polskich stołach. Przy czytaniu książki od razu ukazał mi się obraz serialu „plebania”. Każde miasteczko ma swoją tajemnice. Niby wszyscy się znają i wszystko wiedzą o sobie, ale im więcej otwartości tym więcej kłamstw i sekretów.
Mamy tu kryminalny wątek – szukanie zabójcy, małżeństwa – z pozoru doskonałego skrywającego tajemnicę za zamkniętymi drzwiami. Demony i egzorcyści jak w czarnej madonnie – wszystko okraszone polską komedią niczym wyjętą ze świata wg. Kiepskich.
Autor pozostawił otwartą książkę i mam nadzieje, że będzie druga część, bo przecież od początku wszyscy zadają pytanie – gdzie ta głowa? Może czytając książki głowy nie stracimy poczucie czasu i znów noc szybciej minie niż powinna.
Świetne dialogi, opisy wsi z czasów PRL. Trochę polityki, romansu i szczypta erotyki. Od 11 rozdziału wprost nie mogłam oderwać się od książki, (choć wcześniej przysypiałam nad pierwszymi rozdziałami). Może już taka jestem, – że wymagam fajerwerków od początku – i cieszę się, że dałam tej książce szanse, bo jest naprawdę dobra.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz