#czytelniczeigrzyska2018
#taniaksiążkapl
ETAP 4 (15) 41/30
Remigiusz Mróz – Świt, który nie nadejdzie
Mroczna opowieść o międzywojennej przestępczej Warszawie.
Gdy rok temu na ekrany wszedł serial Tabu – od razu
zakochałam się w Tomie Hardy’m.. Po przeczytaniu opisu głównego bohatera –
przypomniał mi się właśnie ten serial i już do samego końca w mojej głowie
miałam obraz Ernesta. Jest trochę podobieństw – Mężczyzna z bliznami na twarzy
(brakuje mu tatuaży, może były, ale Pan Remigiusz nic o nich nie napisał, a
taki typ jak Wilmański powinien mieć tatuaże), który przyjeżdża do stolicy
zacząć nowe życie. Nie znamy jego historii. Jedynym punktem zaczepienia jest
to, że facet nie nosi kapeluszy i zawsze ma skórzane rękawiczki na dłoniach.
Jest to jeden z tych typów, który mimo woli pakuje się w
kłopoty już pierwszego dnia. Obrońca z zasadami staje w obronie dziewczynki,
która ukradła węgiel i tym samym pakuje się w przestępczy świat. Poznajemy tez
uroczą policjantkę, która będzie musiała wybierać między miłością a sumieniem.
To nie jest książka historyczna – sporo postaci nie
istniało, ale było kilka takich, co było tłem dla książki. Narkotyki, sex,
prohibicja, morderstwa – szalone tempo niczym z westernów przeniesione na ulice
Warszawy.
W kryminałach brakuje mi tego napięcia, które jest w
thrillerze. Akcja jest szybka i zakończenie mnie zaskoczyło, ale chyba zostanę
przy thrillerach i horrorach pana Mroza. Końcówka książki powoduje niedosyt i
niestety bardzo jestem niezadowolona z faktu, że do tej pory nie wiem, dlaczego
Ernest nosił rękawiczki i co takiego się stało, że przyjechał do Warszawy.
Książka z mnóstwem znaków zapytania – do zakończenia tylko w
głowie czytelnika.
Zakończę cytatem Pana Mroza „pisarz tworzy ramy dla
wyobraźni czytelnika, ale to ona wypełnia je treścią i nadaje słowom kształt.
Wiec, jeśli nie lubisz otwartych zakończeń nie czytaj, jeśli
nie to daj szansę swojej wyobraźni.
Kryminały to nie jest mój ulubiony gatunek, ale po psychopatach i seryjnych mordercach czasem trzeba wrzucić cos lżejszego na ruszt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz