+70/-30 już się rozpędziłam i lecę - z górki
;))) jeszcze miesiąc - nie wierzyłam, ze moje postanowienie noworoczne
wypali - bo ja tak naprawdę jestem leniem ;)))
nie ma to jak zacząć dzień od skalpela 2 ;))
uwielbiam hamburgery - ale nie te z Mc' Donalda tylko te prawdziwe, a najlepiej domowe
czyli nasz polski mielony (najlepiej z indyka)
do tego żytnia ciabatta (podpieczona)'sałata, pomidor i pychotaaaaaaaaaaaaa ;))))
wiec żeby dziś uczcić to, ze wytrwałam już 70 dni - zrobiłam sobie domowego hamburgera ;)))
słonko dziś pięknie świeci - moje psy uwielbiają opalać się - domowe solarium
no i dizs byłam u fryzjera
krótko jest - ale nareszcie pozbyłam sie szczątków trwałej ;))))))
w sobotę premiera mojego fryzu ;))) na sesji ;)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz