Katie Williams – maszyna szczęścia
#czytelniczeigrzyska2019 #taniaksiążkapl
Etap 3 13/52
Żyjemy w czasach, kiedy nie potrafimy cieszyć się życiem.
Chodzimy do wróżek, kupujemy medaliony i zamiast słuchać siebie – zdajemy się na
innych, którzy nam mówią, co nas uszczęśliwi.
Pearl pracuje w firmie, która produkuje maszyny, które mówią
nam, co mamy zrobić by być szczęśliwym. Adoptować psa, częściej chodzić na
spacer, podróżować. Firma „apricity” zarabiająca krocie pieniędzy by mówić
ludziom rzeczy, które oni sami powinni wiedzieć. Wiadomo, że spacer na świeżym
powietrzu, wyjście z koleżanka do kawiarni czy bieganie powodują wyrzut endorfin
i dają szczęście. Niestety w świecie maszyny szczęścia tych rzeczy się nie wie.
Początek książki był genialny – aż przebierałam nóżkami – czytając
kolejne strony. Później autorka trochę pogubiła watki. Doszli nowi bohaterzy,
którzy wypróbowali maszynę Apricity i pokazywali, czy ona naprawdę ich
uszczęśliwiła. A bohaterkę pierwszego planu trochę zepchnięto na dalszy plan.
Zakończenie dla mnie dziwne i trochę niezrozumiałe. Do tej
pory nie wiem, jaki wpływ miały wszystkie historie na główną bohaterkę i jej
syna. Książka jest dziwna, ale zarazem przez to wciągająca. Na pewno zadaje pytanie,
– czym jest szczęście w dobie cyfryzacji.
Książce daje, ****/***** bo wątki się pogubiły w środku i na
samym końcu. Ale jest to dość oryginalna pozycja i godna przeczytania. Jednym z
rzeczy, które nas uszczęśliwiają jest np. czytania i spacer z psem. Więc ja
zabieram następną książkę i idę z psem do parku by cieszyć się życiem. Wam
życzę miłego dnia. Uśmiechajcie się częściej. Bądźcie życzliwsi, pijcie więcej wody
i idźcie na spacer – będziecie szczęśliwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz