Anna Szczypczyńska – dzisiaj śpisz ze mną
#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl
Etap 10 (2) 95/100
Kobietki – ile to razy jesteśmy świadkami jak Panowie po 40
szukają sobie młodych dziewczyn. Jak to jest, że facet starszy o 20 lat jest
niczym bohater, podczas gdy starsza kobieta od swojego mężczyzny jest wyzywana
od starych głupich krów. Na szczęście ten trend się zmienia, bo coraz więcej kobiet
docenia młodszych partnerów, (bo bez viagry) dają więcej czadu niż starsi
partnerzy.
Nie każda z nas może mieć młodszego partnera, – bo za
wcześnie się urodziła i jednak kocha męża, (ale przecież nikt nie broni jej sobie
pofantazjować).
I właśnie o takiej fantazji jest ta książka.
Nina już w młodości dała się uwieść młodszemu chłopakowi. Po
kilkunastu latach, jako mama dwójki dzieci i jako poprawna żona na swojej
drodze spotyka młodszego stażystę, który przewraca jej świat do góry nogami.
Mąż, który albo jest w pracy, albo planuje szaloną samotna wycieczkę
w góry – jest zawsze nieobecny. Seks już od dawna jest szybki, mechaniczny bez żadnych
ceregieli. O grze wstępnej i flircie nie ma mowy. Trochę osamotniona zostaje na
weekend sama w domu. Gdy kończy pracę – nigdzie się nie spiesząc postanawia iść
na lampkę wina z młodym chłopakiem. Czy da się uwieść czy jednak wda się w
romans.
Dziwnie się czyta książkę autorki, którą zna się osobiście
(przelotem kilka razy z nią rozmawiałam, no i jej bloga czytam od dawna). Owsiane
gofry z malinami lub masłem migdałowym – to wiem, ze to cała Ania. Reszta jest
wytworem wyobraźni, ale książka jest tak dobrze napisana, tak autentyczna i
ciepła, że czasem ganiłam się za to, by napisać do Ani – cos ty kobieto zrobiła;)
Książka łamie tabu, – jako by tylko mężczyzna miał prawo do
umawiania się z młodszymi kobietami. Mężczyznom może uświadomić, że kobieta
mimo bycia żoną, partnerką, matką jest ciągle kobietą i ciągle lubi sex i
spędzać czas we dwoje. No i temat zdrady i pytania, – co potem i czy warto
wyznać zdradę czy żyć całe życie z wyrzutami sumienia.
Świetne opisy Warszawy, a w historii Niny bądź jej koleżanek
singielek– można odnaleźć siebie. Randki z Tindera i te wielkie rozczarowania
facetami, którzy często traktują portal jak „darmowe dziwki na wynos” – przepraszam,
za ten wulgaryzm, ale to prawda. Te wiecznie zmęczenie umawiania się pierwszy
raz i te długie przygotowania, które często trwają dłużej niż samo spotkanie.
Świetna książka na jesienne wieczory.
Z Lampką szampana i
kawałkiem ciasta – wprost wymarzony pretekst by zostać pod kocem.
I sa tu sceny erotyczne
I sa tu sceny erotyczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz