no nareszcie organizm znów wrócił do formy
ostatnio gdy przytyłam czułam że mam problemy z zatrzymywanie sie wody i ogólnie trawieniem dlatego waga poszybowała ostro w górę
a teraz znów norma i spadek do 61,5 hurrrrrrrrrrrrrrra
wiem, że wszystko poniżej 62 kg to będzie mega sukces bo mój organizm nie chce niżej
chudne wolno bo tak naprawde nie stosuje rygorystycznej diety - a
białe pieczywo zamieniłam na żytnie
biały makaron na pełnoziarnisty
ryż na brązowy ryż i kasze
słodkie płatki na płatki owsiane z bakaliami
zrezygnowałam ze słodyczy (czasami jem trochę)
soki na wodę
słodkie jogurty na te naturalne
śmietanę na jogurt
i ćwiczenia pół godziny od 4 do 6 razy w tygodniu
ja wiem, że niektóre z was chudną tyle w miesiąc - ale ja sie z nikim nie ścigam ;)))
owszem jem mniej i jestem głodna - bo ja głodomor, ciągle głodna ;))))
w poprzednim tygodniu było cudownie
1. waga zmalała
2. dodatkowe 2 cm mniej w tali - już 10 cm mniej
3. nagrody w konkursach doszły - zestaw l'occitane (kocham te kosmetyki, gdybym miała lepsza sytuacje finansową kupowałabym je częściej)
krem bioderma atopic
czekam na balsamy Vaseline i kartę rossmann o wartości 500 zł
prezenty dla psów doszły
dziś odbieram prezenty dla siostrzenicy - na ostatni dzwonek - ale grunt, ze czekają w punkcie odbioru Merlin.pl
4. piernik upieczony już kruszeje
5. przyszła płyta Sercret - Ewy Chodaowksiej - jeszcze nie odpaliłam
zaczęłam dodatkowo ćwiczyć skalpel wyzwanie - ćwiczę juz nie 4 a 6 razy w tygodniu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz