wczoraj miałam próbę ogniową.
Koleżanka do pracy przyniosła ciasto imieninowe ;)
dostałam kawałek ale oddałam innej koleżance - bo stwierdziłam, że gdyby to był ciasto domowe to bym skusiła sie na kawałek - ale na kupne mimo, że pyszne - nie warto - bo wiem ile potrzeba energii i wyżeczeń y to zrzucić
waga pokazała kolejne 700 gramów mniej ;)
teraz 64,3
dziś zaszalałam na śniadanie - naleśnik z dwóch jajek z łyżką mąki żytniej pełnoziarnistej, mąki orkisozej amarantusa i łyżeczka cukru muscavado
zjadłam 3/4 bo to duży omlet wyszedł
z psami zrobiłam następne kilkanaście dodatkowych kilometrów ;)))
zobaczcie mój przegląd tygodnia
to po spacerze w deszczu ;))
no i zdecydowałam sie - krótkie info do koleżanki - jedziemy w lutym na kilka dni do Paryża bo są tanie bilety ;)
zgodziła sie i mamy bilety na 30 stycznia ;)
teraz szukamy taniego hostelu czy pokoju i będziemy sie fajnie bawić nie wydając fortuny
polecam książkę Jakuba Porady = porada tanie latanie ;) to właśnie dzięki niej zdecydowałam sie w końcu pojechać i spełnić moje marzenie bo uwierzyłam, że podróżowanie nie jest tylko domeną bogatych
makaron z warzywami i suszy=onymi pomidorami - moje ulubione
śniadanko - muesli z orzechami, amarantus, jagody goi i żurawina i 3 łyżki jogurtu naturalnego
moja królowa jesieni
moje dwie królowe
udokumentowana waga ;)
chwila odpoczynku z moimi pannami ;)))
dziś omlet na śnaidanie
oj tak to moje marzenie pojechać do Nowego Jorku na koncert Ushera ;)))
jesienią króluje u mnie dynia ;)) i inne pieczone warzywa
nasze psie trasy
ciasteczka owsiane ;))) z miodem i rozmarynem - pyszne - tak skusiłam się na nie ;)))
na słodycze nie oglądam się ;))) nie rusza mnie to
książka i baton orkiszowy na jesienne wieczory
kuszą - ale silna jestem
zakupy na ten tydzień - zjedzone
psy też nie maja lekko ;) po spacerku - czas na odpoczynek
słodkie poranki z moimi psiakami
dumna - tego ciasta nie tknęłam ;) za dużo kalorii ;)))
;) my and my beagle
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz