Mieczysław
Gorzka – martwy sad
#czytelniczeigrzyska2019 #taniaksiążkapl
Etap 7 37/52
„widziałem jak diabeł chodzi tam na palcach”. Komisarz
Marcin nocą zostaje wezwany do morderstwa. Po usłyszeniu znanych mu słów
postanawia pogrzebać trochę w przeszłości i dowiedzieć się, co stało się z jego
bratem 30 lat wcześniej. Jest pewny, że te morderstwa są ze sobą powiązane.
Mamy pościg za mordercą, który morduje od kilku dekad i albo
ma naśladowcę albo jest dziarskim 90-latkiem;)
Choć historia jest mocno naciągana i grubymi nićmi szyta to
bardzo fajnie i szybko się ją czyta. Mamy tu ofiarę, która ściąga i jest ścigana.
Wątek miłosny w postaci romansu na służbie – w postaci- stara miłość nie
rdzewieje. No i głównego bohatera w postaci piekielnie przystojnego policjanta
(czy tacy w ogóle istnieją;)
Można powiedzieć, że życie policji w małych miasteczkach
jest bardzo ciekawe;) szaleńcze pościgi, zagadkowe morderstwa. A to wszystko w
sadzie pełnym drzew uginających się pod ciężarem słodkich soczystych gruszek.
Szybka akcja, niebezpieczna intryga, bohaterowie z
charakterem czynią tą książkę idealną na lato. Mamy ciut z thrillera w postaci
sceny odrąbanych dziecięcych rączek w słoju z formaliną – a reszta jest dobrym
kryminałem. Fabuła nie wymusza na nas skupienia i głębokiej analizy.
Dla mnie fajny „lekki” kryminał w moim ulubionym mieście
Wrocław. Dzięki tej książce moja podróż pociągiem przebiegła w ekspresowym
tempie.
czasem potrzeba książki, w którym wiadomo, ze autor poleciał po bandzie z historią - i uśmiechać się podczas czytania kryminału
Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz