wiec wróciłam z weekendu - który był nagrodą od firmy VENUS - pobyt w pałacu w Wojanowie połączony z sesją do kalendarza, który zostanie wręczony firmom takim jak Deichmann, Rossmann itd ;) szukajcie mnie w sklepach na ścianach tych sklepów po 1 stycznia 2014 roku
noce spędzałam w pięknym pokoju jak z na pałac przystało - miałam z koleżanka piękne wielkie łoże, wielka łazienkę w wanna w stylu retro do dyspozycji, piękny salon
przyjechałam w piątek a w sobotę o 4 rano już przygotowywałam sie na sesję
padało i było zimno ale czego nie robi sie dla pięknych zdjęć
nie czułam sie dobrze w pierwszej sukience - niestety jestem w takim wieku i mam taką cerę, ze czarny mnie postarza.
sukienka odkryła wszystkie moje niedoskonałości jak brzuch a ukryła piękne ramiona, dekolt i nogi ;(((
sesja mi ise podobała - ale niestety gdy zobaczyłam efekt tego jak tu wyglądam sprawił że sie popłakałam ;( niestety brzucha nie znoszę - mimo lipolizy, masaży, podgrzewanie, ćwiczeń on jest jak kilka opon położonych naprzemiennie ;)
a jeszcze słowa całej ekipy które ciągle brzmiały "wciągnij brzuch" jeszcze bardziej mnie zdołowały - myślałam, że stylistki tak dobierają ciuchy - by pokazać atuty, wyszczuplić sylwetkę - u mnie było na odwrót - widziałam wieloryba a nie siebie
gdy na choć chwilkę deszcz sie chował - to my wychodziliśmy i robiliśmy zdjecia w plenerze ;))
weekend był super - ale pierwsze zdjęcie w czarnej sukience - a raczej efekty tego co zobaczyłam na zdjęciu spowodowały, że zamknęłam sie w sobie i nie chciałam współpracować ;(
pomyślałam wtedy, ze nie znoszę zdjęć
podczas weekendu - miałam też zabieg spa, mogłam pływać w basenie i ogrzewać sie w saunie ;))
było cudnie ;))
niedługo profesjonalne zdjecia wam pokażę ;) bo te są z komórki ;)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz