Felicia Yap - wczoraj
#czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl
Etap 8 (2) 83/100
Książka od samego początku mnie wciągnęła, choć moja
pierwsza myśl- to bardzo dziwna historia. Nie jestem fanką s-fi, ale tu został
on tak fajnie wpasowany w dobry thriller, ze byłam pozytywnie zaskoczona.
Mamy parę niczym z Romea i Julii. Ona monoska (zapamiętuje
tylko to, co było wczoraj), on duos (potrafi zapamiętać wszystko w ostatnich
dwóch dni), Na pierwsze oko wydają się szczęśliwi – a przynajmniej tak mówią
ich pamiętniki, – ale czy brak pamięci nie stanie się ich przekleństwem.
„siłę miłości daje całość zapamiętanych niewielkich gestów.
Natomiast za moc nienawiści odpowiada nagromadzenie przechowywania w pamięci
drobnych żali.”
Pewnego dnia zostają znalezione zwłoki pewnej kobiety.
Nadkomisarz Hans ma tylko dwa dni na znalezienie mordercy (inaczej wszystko
zostanie zapomniane). Zaczyna się polowanie, w której każda minuta jest na wagę
złota. Jak znaleźć przestępcę mając tylko zapisane wspomnienia. Czy to, co
piszemy jest prawdą – czy tylko tym, co chcemy by nią była.
Jak znaleźć mordercę, gdy pamięta się tylko, co zdarzyło się
wczoraj lub przedwczoraj. Czy pamiętniki zawsze mówią prawdę, czy tylko są
odzwierciedleniem tego jak chcemy dane zdarzenie zapamiętać. Czy jesteśmy
zdolni tak napisać pamiętnik by zmazać swoją winę i zaprzeczyć prawdzie.
To nie tylko dobry thriller, ale też historia prawdziwej
miłości, która może wybuchnąć w każdym momencie. To też dobre pytanie, czy nie
pamiętanie złych rzeczy może nas uchronić i uczynić szczęśliwszym. Bo czy to
nie przeszłość nas kształtuje. Przecież wszystko to, co nam się przydarza ma
jakiś sens. Czy da się zapomnieć złe rzeczy i żyć bez nich.
Wczoraj to historia Virginii
Woolf. Zabójstwo i znalezione zwłoki były wzorowane na śmierci tej
słynnej pisarki. Nowoczesna technika „I-Diary”, w których przechowujemy
wspomnienia tak, aby wracać do tego, czego nie pamiętamy, ale co lubimy lub
nie. Wierzymy w to, co chcemy wierzyć. Piszemy tak, aby nagiąć rzeczywistość do
naszych wyobrażeń.
Nie jestem fanką s-fi, ale tu przede wszystkim jest dobry psychologiczny
thriller. Brak pamięci, wojna między tymi, co zapamiętują więcej a tymi, co
mniej, nowoczesna technologia dodają tylko pikanterii tej historii. Świetne dialogi
i opisy. Zakończenie – części się spodziewałam – części nawet się nie domyśliłam.
W książce pada myśl, – nad, którą warto się zastanowić –
jakby świat wyglądał gdybyśmy nie pamiętali niczego sprzed dwóch dni. Czy
naprawdę nie byłoby wojen, krzyków kłótni i na świecie panowałby pokój. I czy
tak jak głównej bohaterce – na dnie duszy tliła by się pustka za czymś czego
nie pamięta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz